Do Krakowa jechałem w nocy z środy na czwartek więc miałem praktycznie cały dzień przed koncertem aby zwiedzić sobie trochę Kraków i poznać jego historię. Kraków jest naprawdę przepięknym miastem wyposażonym w cudowne stare i zabytkowe budynki. Mimo złej pogody jednak udało mi się przejść ulicami Krakowa. Poznałem również naprawdę dużo miłych osób, byli zaskoczeni że przyjechałem tutaj aż z Poznania. Mimo, że w busie spędziłem praktycznie całą noc jazdy to i tak opłacało się.
Jednak przejdźmy już do samego koncertu Justina. Przy Tauron Arenie znalazłem się praktycznie 3,4 godziny przed otwarciem samych bramek na wejście. Gdy zobaczyłem ten tłum ludzi czekających na to aby zobaczyć swojego idola, byłem w pewnej części przerażony ale i też podekscytowany. Dogadałem się z paroma dziewczynami jak i też z chłopakami :D. Otwarce bramek miało być zaplanowane na godz. 18:45 jednak ze względu na tak duże zainteresowanie i tłum ludzi organizatorzy postanowili otworzyć je jakieś 20, 25 min wcześniej. No i się zaczęło. Jeden wielki chaos, przepychanie się aby jak najszybciej dostać się do wejścia na hale. Interweniowały karetki, ponieważ większość dziewczyn mdlało poprzez ten tłum ludzi ściskających się i przepychających. Moim zdaniem urządzenie osobnego wejścia dla dwóch sektorów było kiepskim pomysłem. Wejście do bramki nr 6 miała Płyta A oraz jeden z Goldenów. Policja podczas wpuszczania nie mogła całkowicie opanować całej sytuacji. Mimo iż Prestige MJM postarało się i sprowadziło do Polski Justina to i tak ich organizacja nie była do końca przemyślana. Będę starał się o to aby o kolejny koncert Justina starali się inni organizatorzy. Wszyscy inni tylko nie Prestige.. Bo chyba nie chcemy aby to znów się powtórzyło... Taki sam chaos powtórzył się przy wejściach do szatni. Po prostu brak mi słów. Z ledwością wyszedłem z tego tłumu i od razu popędziłem już do środka hali...
Sam Justin Bieber miał zacząć swój koncert już o 20:40 jednak o dziwo gdy już dotarłem do swojego sektora światła wygasły a na ekranie pojawił się krótki wstęp do koncertu. Byłem szczęśliwy, że udało mi się szybko przybiec na sam początek koncertu. Oczywiście ja sam mam wszystko nagrane jednak mój aparat nie był na tyle dobry i jakość moich filmików i zdjęć jest zbyt słaba, dlatego posłużę się tutaj filmikami od fanek i fanów ;3 udostępnionych w serwisie YouTube. Sam początek wyglądał mniej więcej tak:
Podczas całego koncertu zostały odśpiewane praktycznie wszystkie piosenki z płyty Purpose ale i także inne z jego poprzednich płyt m.in: Baby, As long as you love me czy Hold Tight oraz Boyfriend. A o to niektóre filmiki?
- What do you mean?
- No pressure
- Children
Dodatkowo piosenki spoza Purpose:
-Boyfriend
- As long as you love me
- Baby (o początku tego filmiku powiem trochę później)
- Hold Tight
Justin zaśpiewał również dwie piosenki w wersji akustycznej. Są to:
- Love yourself
- Cold Water
Akcja na koncercie odbyła się podczas piosenki Purpose. Polegała ona na tym, że fanki podnosiły kartki z napisem My Purpose is... Zdanie dokańczały wypisanym przez siebie celem w życiu. Akcja zaskoczyła nie tylko samego Justina, który rozpłakał się pod sam koniec ale i także mówiono o tym w zagranicznych portalach. W sumie obejrzyjcie sami ;). Naprawdę przepiękny widok <3.
Drugą akcja odbyła się przy piosence Life is Worth Living w której fani na całej hali zrobili serduszka ze swoich rąk. Tu Justin drugi raz wylał kilka łez <3.
Podczas koncertu Justin znalazł czas na pytania od fanów. Fanki spytały go m.in o to jak się czuje, czy dobrze się tutaj bawi oraz jak mu się podoba w Krakowie i czy zdążył już cokolwiek zwiedzić. Jedna z dziewczyn zapytała go czy wybierze którąkolwiek dziewczynę jako one less lonely girl. A on zamiast wybrać to zaśpiewał kawałek :D. A o to fragment nagrania:
Jednak chyba najpiękniejszym momentem, który zostanie zapamiętany przez miliony polskich Beliebers było pytanie od fanki czy mógłby powiedzieć coś po polsku np: Kocham was :D
A co Justin zrobił? Perfekcyjnie powtórzył słowa. To były najpiękniejsze "Kocham Was" jakie usłyszałem dotychczas. Zresztą posłuchajcie sami...
Sorry było piosenką kończącą cały koncert. Wszyscy super się przy niej bawili. Zresztą kto by stał i nie bawił się przy takim utworze ;D. Tu Justin zaskoczył wszystkich wyskakując bez koszulki *_*.
Cóż ja po koncercie rozpłakałem się jak głupi. Pamiętam, że gdy tylko wyszedłem z hali to upadłem na kolana i płakałem i nie mogłem przestać. Emocje wygrały i to zdecydowanie. Długo nie mogłem się pozbierać dopiero na następny dzień udało mi się odetchnąć. Było mi trudno po tym wszystkim zasnąć po powrocie. Połamany ale i szczęśliwy nigdy nie zapomnę tego dnia. Wszyscy gadają, że marzenia się nie spełniają. Owszem nie wszystkie ale jednak poprzez walkę da się je spełnić. Ja o swoje marzyłem 6 lat. I po 6 latach ujrzałem swojego idola na żywo caluśkiego, który stał praktycznie kilkanaście metrów ode mnie i śpiewał najpiękniej jak potrafił. I już sobie obiecałem, że to marzenie się powtórzy na kolejnej trasie <3. Już teraz kochani odkładajcie pieniądze, bo Justin obiecał że wkrótce do nas wróci. Jak widać bardzo spodobało mu się w Polsce oraz bardzo pokochał swoich polskich fanów. To duży plus dla nas. Justin pochwalił nas również za to, że wysłuchiwaliśmy go do końca. Podziękował za tą ciszę podczas, gdy on mówił.
Cóż myślę, że to by było na tyle. Tego nie da opisać się inaczej. To po prostu trzeba przeżyć. I ja to przeżyłem. Mam nadzieje, że taka relacja wam się podoba. Jeżeli tak to zostawcie swój komentarz i opiszcie jak wy przeżywaliście swój udział w koncercie. Ja z tego miejsca życzę wam miłego dnia i do zobaczenia już niedługo.
Jejku super, że udało Ci się spełnić marzenie! Ja miałam jechać na koncert od początku, ale tato powiedział, że mi jednak nie kupi biletu. Jakoś musiałam się z tym pogodzić i prawie mi się udało, ale zapytałam taty jeszcze raz i powiedział dobra kupiłam sobie �� kupiłam bilet parę dni przed koncertem! Najlepszy koncert w życiu! Byłam tak blisko Justina i to było tak mega uczucie. Niektorzy mogą się śmiać, ale na prawdę uważam że ma on ogromny talent, a znam się na tym, wiec wiem co mówię. Na następny koncert kupuję bilety przy samej scenie i to od razu jak wyjdą����
OdpowiedzUsuńTo życzę ci powodzenia. Ja również będę starał się o miejsca przy samej scenie ;3
Usuń