piątek, 13 stycznia 2017

Co dostałem na święta?- Prezenty świąteczne 2016r.

Hej kochani. Wiem, że święta już minęły ale dopiero dziś postanowiłem podzielić się z wami tym co dostałem na święta. Głównie dostałem trochę pieniędzy od rodziny, ponieważ moim zdaniem takie rozwiązanie jest najskuteczniejsze. Oczywiście nie wydałem jeszcze wszystkiego, część pieniędzy odkładam na prezent dla siebie na urodziny. A jaki? Sam jeszcze nie wiem, jest wiele rzeczy które bym chciał ale nie umiem się jeszcze zdecydować. Ale nie przedłużając:


Pierwszym prezentem jaki dostałem był od moich rodziców, którzy sprezentowali mi pieniądze na bluzkę z Justinem Bieberem z oficjalnej kolekcji Purpose Merch, która pojawiła się w H&M. Ja swoją mam w rozmiarze L, miała być M jednak na stronie ich już nie było niestety. Jest ona z długim rękawem, po bokach ma czerwony napis "JUSTIN BIEBER", z przodu widnieje jak dla mnie jego najlepsze zdjęcie, które mega mi się podoba natomiast z tyłu wypisana jest cała europejska (nie jestem do końca pewny) trasa w tym również Kraków ;). Cena tej bluzki to 80 zł w porównaniu z tymi które można było kupić po koncercie w Polsce. Szczerze, cieszę się że jednak nie kupiłem jej wtedy bo zaoszczędziłem przy okazji haha. Bardzo się cieszę że mam tą bluzkę, bo chciałem ją mieć jako pamiątkę z koncertu <3.  Rok temu dostałem od rodziców bilety na koncert więc i w tym musiała być jakaś pamiątka.


Kolejny prezent jest od mojej kumpeli która zaszalała i razem z moim przyjacielem kupili mi nowe perfumy Paco Rabanne 1 Milion Prive. Są to te najnowsze z kolekcji 1 Milion. Jak wiecie ja te perfumy uwielbiam i praktycznie zbieram na nie co roku, no i co roku kupuje nową fiolkę, bo praktycznie używam je codziennie. Są one na pierwszym miejscu moich ulubionych zaraz po CK2 z Calvina Kleina. Ja swoje mam w pojemności 100 ml.


Od mojej najlepszej przyjaciółki dostałem film Justina Biebera- Believe, który również chciałem sobie kupić jednak ona mnie uprzedziła XD. Do tego sprezentowała mi również bilet na premierę Ciemniejszej Strony Greya w kinach (żeby nie było ten bilet kupowała przy mnie). Cholernie się ucieszyłem, ona wie jak sprawić na mojej twarzy uśmiech :D. No i jeszcze na dodatek Milka Oreo <3.


Ostatnim już prezentem jaki dostałem były znowu pieniądze tym razem od mojej siostry i jej męża za które kupiłem sobie dwie książki: "Pięćdziesiąt Twarzy Greya" w filmowej okładce oraz nową książkę autorstwa Anny Todd i nie tylko jej "Imagines". "Imagines" jest to zbiór fanfictionów z gwiazdami i własną osobą w roli głównej. Jestem w trakcie jej czytania i zapowiada się świetnie.
Do kolekcji ma dojść również książka "Ciemniejsza Strona Greya" również w filmowej okładce, której premiera jest przewidziana na 1 lutego jednak stwierdziłem, że tej książki nie wrzucę do swoich prezentów, bo wtedy ta notka powstała by dopiero w lutym.


Zamiast tych prezentów dostałem również cały wór słodyczy, wiec mam zapas na cały ten rok xD.
Z wszystkich jestem bardzo zadowolony i dziękuje tym, którzy mi je podarowali <3.

Tak więc to by było na tyle, nie chce abyście odebrali ten wpis jako chwalenie się, bo to nie o to tu chodzi, po prostu lubię cieszyć się z wami tym. Jeżeli notka wam się spodobała, koniecznie zostawcie po sobie komentarz. Z tego miejsca ja się z wami żegnam i do zobaczenia wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz